Fot. Piotr Jędzura
Fot. Tomasz Czyżniewski
To były bardzo społeczne obchody
– Zadziałał Bank Dobrych Pomysłów, w którym wykluło się wiele fantastycznych propozycji. Kilka koncepcji potwierdziło nasze zamierzenia. Zrealizowano też kilkadziesiąt projektów zgłoszonych przez organizacje pozarządowe. Prezydent Janusz Kubicki przeznaczył na to 2 mln zł. To dobrze wydane pieniądze – mówi prof. Czesław Osękowski.
– Właśnie zdał pan sprawozdanie z obchodów jubileuszu miasta. To były udane przedsięwzięcia?
Czesław Osękowski, przewodniczący komitetu obchodów: – Oceniam je bardzo dobrze. Pokazaliśmy, że w aspekcie historycznym istnieje pewna ciągłość miasta. Przecież obchody dotyczyły również miasta przed 1945 r. kiedy należało do Niemiec. Równocześnie duża waga została położona na współczesną Zieloną Górę. Jak miasto rozwijało się po 1945 r. Zostały pokazane osoby ważne przed 1945 r, w tym Georg Beuchelt jako jeden z zacniejszych obywateli, założyciel powojennego Zastalu. Natomiast o polskich bohaterach opowiada publikacja „Honorowi Obywatele Zielonej Góry”. Pamiętamy o jednych i drugich.
– Tłumy zwiedzających przyciągały Dni Otwartych Piwnic Winiarskich.
– Zmieniała się architektura, zmieniali się ludzie, a pewne zachowania zostały niezmienione. Tylko Niemców zastąpili Polacy. Winiarstwo jest świetną tradycją. Ponadczasową. Zasługą ostatnich lat jest mocne odbudowywanie tej dziedziny, a nawet jej rozwój. Zostały wprowadzone nowe elementy do tradycji. Oprócz Winobrania weszły Dni Otwartych Piwnic Winiarskich jako zupełnie nowy element, ale również grudniowe święto Młodego Wina jako trzeci element. Mam nadzieję, że stały. Ten tryptyk jest świetną koncepcją. Może być znakiem rozpoznawczym Zielonej Góry. Kulturowo-gospodarczym, bo tego ostatniego wątku nie należy pomijać.
– Zafundowaliśmy sobie również pomniki. Jeden tradycyjny, myślę o Winiarce Emmie oraz bardzo nowoczesną rzeźbę „Generacje” Oskara Zięty.
– W mieście po 1945 r. nie przetrwały pomniki związane z przedwojennymi postaciami i tradycjami. Zniknęły. Jednak przetrwała tradycja winiarska. Kult pracy. To symbolizuje rekonstrukcja pomnika Winiarki Emmy. To przetrwało. Wprowadziliśmy również elementy współczesne, symbolizujące nasze czasy, mam na myśli np. rzeźbę „Generacje” Oskara Zięty. Mówimy o tym co było, ale myślimy również o przyszłości. To bardzo symboliczne zestawienie.
Winiarka Emma ma kapitalne znaczenie ze względu na ciągłość miasta. Współcześni mieszkańcy doceniają to trwanie i historię. W dodatku rekonstrukcja została przegłosowana przez zielonogórzan w Budżecie Obywatelskim. Dla mnie jest największym symbolem Zielonej Góry. Nie ma drugiego takiego obiektu akceptowanego przez dawnych i współczesnych mieszkańców.
.
– Podobnie jak całe winiarstwo
– To tylko potwierdza, że symboli należy poszukiwać wśród postaci neutralnych politycznie. Ponadczasowych. Do takich zaliczam murale. Mamy dwa typy: murale poświęcone osobom związanym z miastem, czyli Maryli Rodowicz i Urszuli Dudziak. Inną kategorią jest mural na murze aresztu przedstawiający historię miasta. Podobnie jak Emma przekracza granice i czas. Zależało nam, by po obchodach w przestrzeni Zielonej Góry zostały trwałe elementy.
– Ważne w jubileuszu było to, że był bardzo uspołeczniony. Mieszkańcy zgłaszali pomysły.
– Tak. Zadziałał Bank Dobrych Pomysłów, w którym wykluło się wiele fantastycznych propozycji. Kilka koncepcji potwierdziło nasze zamierzenia. Myślimy podobnie. Mieszkańcy chcą np. upamiętnić osoby mające znaczenie np. dla kultury. Stąd murale piosenkarek. Zrealizowano też kilkadziesiąt projektów zgłoszonych przez organizacje pozarządowe. Prezydent Janusz Kubicki przeznaczył na to 2 mln zł. To dobrze wydane pieniądze.
– Nie wszystko udało się zrealizować. W sprawozdaniu jest rozdział dotyczący tego, do czego warto wrócić i zrealizować w przyszłości.
– Co warto kontynuować i do tego powrócić. Z takich trwałych rzeczy to np. potrzeba wyremontowania Wieży Braniborskiej i udostępnienia jej turystom i mieszkańcom. Powinniśmy w przyszłości powrócić do zagospodarowania pl. Matejki w miejscu gdzie kiedyś był cmentarz. Trzeba też kontynuować prace nad systemem przyrodniczym Zielonej Góry.
tc