Bachusik Lotnikus wylądował na Winobranie. Stanął przed LO IV, czyli popularnym Lotnikiem. Tuż po wylądowaniu udało mu się utrzymać pozycję na jednej nodze. Zresztą, kto go tam wie, może wcale nie wylądował lecz szykuje się do startu? Nawet autor rzeźby, Artur Wochniak nie jest tego pewien.
. Szosa Kisielińska. Skwer przed wejściem do szkoły. Trochę po 13.00. Wszyscy już czekają, tylko… Bachusa nie widać. Wreszcie przyjeżdża w asyście syren policyjnych.
– Cóż nawał obowiązków – tłumaczył się, chociaż klucze do miasta przyjmie dopiero za kilka godzin. Bachusik Lotnikus to jego 71. Bachusikowe „dziecko”.
– Jeżeli się Państwo zastanawiacie się, czy Bachusik odleci, to zapewniam, że nie, chociaż ma bardzo solidne skrzydła i niezłomny charakter absolwenta szkoły – mówiła dyrektorka szkoły… Dzięki naszemu fundatorowi, panu Anatolowi Kałsznikowi udało się spełnić nasze marzenie o posiadaniu własnego Bachusika Lotnikusa. To pierwsza miejska szkoła, która ma swojego Bachusika.
– Bardzo się cieszę, że tradycja winiarska Zielonej Góry jest podtrzymywana właśnie przez Bachuski. Gratuluję serdecznie i mam nadzieję, że to dobry przykład i inne szkoły również będą miały takie Bachusiki w swoich objęciach – komentował prezydent Marcin Pabierowski, zapraszając na wieczorną uroczystość przekazania kluczy stojącemu obok Bachusowi.
Lotnik jest pierwszą miejską szkołą, przed którą stoi Bachusik. Inną placówką oświatową z Bachusikierm jest Medyczne Studium Zawodowe „Medyk” przy ul. Wazów.
– To pierwszy Bachusik, stojący na jednej nodze, w pozycji jaskółki – opowiadał A. Wochniak. – Myślę, że aerodynamika tego brzucha i tego nosa jest idealna.
Bachusik powstał z okazji jubileuszu 45-lecia szkoły. Co ciekawe, został ufundowany przez osobę prywatną.
– Padła taka propozycja i od razu odpowiedziałem tak – opowiadał Anatol Kałasznikow, fundator rzeźby. – Czuję się mocno związany ze szkołą. Mój syn Szymon jest jej absolwentem, a ja przez wiele lat byłem przewodniczącym rady rodziców.
UM / Fot. Bartosz Mirosławski UM