Chociaż Winobranie oficjalnie się jeszcze nie rozpoczęło, to pierwsze winiarskie akcenty mamy już za sobą. „Rozgrzewka przed Winobraniem, czyli jakim szlakiem podążać przez tegoroczne miasteczko” – taka nazywała się pierwsza degustacja komentowana zorganizowana w piątek w Sali Szeptów.
Podczas takiej degustacji próbuje się różne rodzaje winna i słucha ekspertów tłumaczących tajniki napoju. W piątek takim ekspertem był krytyk winiarski Maciej Nowicki, który znany jest z tego, że potrafi barwnie opowiadać o winach. Ponieważ często bywa w Zielonej Górze i okolicach, to ma bardzo dobre rozeznanie w lokalnych produktach. Kilkadziesiąt osób słuchało go z wielkim zainteresowaniem zaraz weryfikując jego słowa kosztując zawartość kieliszków.
– Ponieważ jest dużo chętnych, podczas tegorocznego Winobrania zorganizujemy 10 takich degustacji komentowanych, w tym jedną w piątek, w przeddzień imprezy – opowiada Szymon Płóciennik z Fundacja Tłocznia, która organizuje degustacje w Sali Szeptów przy ul. Sowińskiego.
– A kto spróbował wina, może z nami iść na spacer winiarski, będzie ich 12 – dodaje Bartłomiej Gruszka z Fundacji Tłocznia. Tak też się stało w piątek. Po zakończeniu degustacji komentowanej obaj panowie jako przewodnicy wyruszyli na nocny spacer z lampami po zielonogórskich podziemiach. Po raz pierwszy pokazali XVIII-wieczną piwnicę przy ul. Jedności 5 w domu, który kiedyś należał do rodziny Försterów. Piwnica jeszcze nigdy nie była publicznie udostępniana.
UM / Fot. Kasia Klimkowska