Winobranie ma zawsze wielkie otwarcie, niczym hollywoodzka Gala Oskarowa. I tym razem tradycji stało się zadość. Bóg wina i obfitości Bachus wjechał do miasta na wielkim podświetlanym koniu i zażądał od prezydenta Janusza Kubickiego kluczy do bram miasta. Gospodarz Zielonej Góry nie miał wyjścia i do 16 września oddał Winny Gród we władanie, sam zaś wybrał się na zasłużony urlop!
– Pora zacząć Winobranie! Hej Zielona Góro! – krzyczał rozochocony Bachus. – Ale musicie mi pokazać, że jesteście! Zielonogórzanie jesteście? – pytał Bachus.
– Tak – krzyczały tłumy zielonogórzan i turystów zgromadzone na placu przed filharmonią.
– Ale zanim to się wszystko zacznie, to ja muszę coś dostać od najważniejszej osoby w tym mieście. Ja chcę klucze do miasta od prezydenta! Gdzie jest prezydent? – Bachus nie dawał za wygraną.
– Jeżeli mam ci oddać klucz do bram miasta, do stolicy polskiego wina, to musisz chyba bardziej się postarać, powiedzieć, co nas czeka, co będziemy przez cały tydzień robili – prezydent Janusz Kubicki postawił duże wymagania pewnemu siebie Bachusowi. Odpowiedź jaką uzyskał była śpiewającą. Bachus (w tej roli aktor Marcin Wiśniewski) zaprosił na liczne koncerty, zabawy oraz wydarzenie sportowe i kulturalne. W tej sytuacji prezydent się ugiął i oddał (choć niechętnie) klucz do bram Zielonej Góry.
– Jak chcesz możesz z nami zostać i świetnie się bawić – powiedział na pocieszenie Bachus i uniósł ręce w geście triumfu.
Wjazd Bachusa do miasta w barwnym orszaku jak zwykle perfekcyjnie przygotował Lubuski Teatr w Zielonej Górze.
Rządy Bachusa rozpoczęły się od mocnego akcentu – występu Orkiestry Filharmonii Zielonogórskiej z niezwykłymi solistami Maciejem Miecznikowskim i Zbigniewem Zamachowskim.