W zielonogórskiej Palmiarni zebrali się pasjonaci wina z całej Polski. Gala Lubuskiego Wina upłynęła w spokojnej, przyjaznej atmosferze. Bez okrzyków zachwytu czy zdziwienia. Przy stołach bowiem zasiedli ci, których zaskoczyć w enotematyce jest niezwykle trudno. Brylują w niej od lat i świetnie wiedzą z czym mają do czynienia.
Goście przetestowali 22 wina z tyluż winnic, bowiem każda mogła zgłosić na galę po jednym trunku. Na początek na stoły wjechały wina musujące, by potem przejść przez wina białe aż do czerwonych. Autorką kolejności serwowania była Kinga Koziarska, winiarka, która najwyraźniej trafiła w gusta uczestników. Na pierwszy ogień poszły odmiany lekkie i orzeźwiające, by sukcesywnie przechodzić w stronę cięższych i aromatycznych smaków. Galę poprowadzili Tomasz Prange-Barczyński i Maciej Nowicki, znawcy wina, redaktorzy branżowego pisma „Ferment”. Nie zabrakło analizy, celnych komentarzy i anegdot dotyczących wina. Autorzy testowanych trunków opowiadali o swoich winiarskich przygodach, dzięki czemu wszyscy goście mieli okazję poznać kto stoi za kompozycją smaku i aromatu, które kryją się w lampce. Biorąc pod uwagę, że Tomasz Prange-Barczyński szlakami wina przemierzył świat, pod adresem naszego regionalnego trunku i naszej kultury winiarskiej padło dużo ciepłych słów.
– Fenomenem na skalę kraju jest winnica samorządowa w Zaborze – mówi. – Cieszy również to, że winiarze z Zielonej Góry i okolic wskrzeszają tradycję produkcji win musujących.
(ah)