Dla wielu zielonogórzan, ale również przyjezdnych, jednym z ciekawszych elementów Winobranie jest klimatyczny Targ Staroci, zlokalizowany przy ul. Kupieckiej. Jak to miejsce prezentuje się w tym roku?
Targ Staroci przyciąga zazwyczaj osoby poszukujące oryginalnych, ale często też zabytkowych lub pięknie zdobionych przedmiotów, których nie sposób znaleźć w tradycyjnym supermarkecie. Na jarmark przychodzimy nie tylko kupować, ale często jedynie popatrzyć na różnego rodzaju szpargały, ale też stare zegary, meble, broń, medale czy domowe ozdoby.
W tym roku na Winobraniu Targ Staroci sprawa jednak wrażenie spokojniejszego niż zwykle. Potwierdza to pan Leszek, wystawca z Warszawy, który ze swoimi „skarbami” przyjeżdża regularnie do Zielonej Góry od przeszło 20 lat. – Nie ukrywam, klientów jest mniej niż zwykle. To chyba wynika z tego, jak obecnie wygląda sytuacja w Polsce. Ludzie boją się rosnących kosztów, inflacji, a przecież moja kolekcja zabytków to nie są produkty pierwszej potrzeby – wyjaśnia mężczyzna.
Podobnego zdania jest również Beata Opala, która na Winobraniu wystawiła na sprzedaż setki kolekcjonerskich ozdób, w tym również piękny gramofon, kryształowy żyrandol czy też szereg rzeźb i figurek. – Jest o wiele spokojniej niż zwykle, widać, że samych wystawców jest mniej – zauważa pani Beata. – Prognozy pogody są mało korzystne, więc nie spodziewamy się zbytnio, że to się jeszcze zmieni – dodaje.
Pana Daniela z Żar spotykamy, gdy na miejscu ogląda miecz samurajski. – Interesują mnie takie eksponaty, również ze względów historycznych. Na Winobraniu zawsze lubię zajść na Targ Staroci, bo człowiek nigdy nie wie, co tu znajdzie. Mam nadzieję, że ten element dni Zielonej Góry będzie jednak w przyszłych latach bardziej okazały – zaznacza nasz rozmówca.