Po dwóch latach do Zielonej Góry powraca korowód winobraniowy. Co ważne – tegoroczna edycja będzie miała charakter historyczno-fantastyczny. Tradycyjnie jednak korowód przejdzie ulicami miasta na zakończenie największego w Polsce święta wina.
Tajemnice tegorocznego świętowania zdradził nam dyrektor Lubuskiego Teatru – Robert Czechowski:
Nie mogliśmy się już doczekać – dwa lata przez pandemię posuchy korowodowej – i wreszcie wracamy. Będą jak zwykle dwa korowody – pierwszy na inaugurację 3 września, ale to będzie malutki, symboliczny korowodzik. Bardziej chodzi o pretekst, żeby uroczyście przekazać te klucze i władzę nad miastem Bachusowi. Natomiast duży, wielki korowód, który jest zawsze olbrzymim przedsięwzięciem odbędzie się tydzień później, czyli 10 września – Robert Czechowski.W tym roku korowód będzie korowodem historyczno-fantastycznym Wszystko po to, aby zaakcentować 700-lecie i 800-lecie miasta.
Zaznaczymy najbardziej charakterystyczne od Prasłowian aż do futurystycznej, fantastycznej przyszłości. Zaznaczymy najistotniejsze elementy historyczne, ale żeby nie pozbawić ludzi frajdy używania fantazji, wyobraźni, która szczególnie u dzieci jest nieograniczona, zostawiamy też ten dopisek fantastyczny – Robert Czechowski.
Zawsze pozostaje nieskrępowana fantazja i wyobraźnia, i można jej używać bez ograniczeń, i przebrać się za co kto tylko będzie miał ochotę. Jak chce być piękną księżniczką, proszę bardzo. Chce być cudownym motylem czy szczęśliwym elfem, proszę bardzo. Ktoś chce być strzygą czy potworem z lęków nocnych i koszmarów rodem z horrorów, proszę bardzo. Im barwniej, tym lepiej – Robert Czechowski.