Fundacja Tłocznia, organizator kilkunastu spacerów i innych winiarskich atrakcji podczas Winobrania, reklamowała już kolejną imprezę, która odbędzie się… w czerwcu przyszłego roku.
– Zorganizowaliśmy 12 spacerów. W sumie oprowadziliśmy ponad 500 osób. Na jednej z największych wycieczek zapytaliśmy, kto jest z Zielonej Góry. Na około stu uczestników rękę podniosło sześć osób. Pozostali przyjechali z różnych zakątków Polski – mówi Bartłomiej Gruszka, prezes Fundacji Tłocznia. – Winobranie staje się dobrym produktem turystycznym, który nas wyróżnia.
Największym zainteresowaniem cieszyły się poranne spacery po piwnicach winiarskich. Hitem było oprowadzanie po dawnych winnicach nocą, przy świetle lamp naftowych. Wyobraźcie sobie, al. Słowackiego przy kaplicy mariackiej, ciemno… W takiej atmosferze B. Gruszka, z zawodu archeolog, opowiada o pochówkach wampirycznych, na które natknął się podczas wykopalisk w okolicach pl. Matejki…
Frekwencja była też na biletowanych imprezach winiarskich oraz w kilku otwartych piwnicach winiarskich, przy których pojawiły się wieńce – to nawiązanie do przedwojennej tradycji. Tak oznaczano lokale, gdzie można było wypić miejscowe wino.
Podczas spacerów Fundacja Tłocznia rozdawała ulotki reklamujące kolejną imprezę: Dni Otwartych Piwnic Winiarskich, świętujemy 800 lat Zielonej Góry. Ma się ona odbyć 16-19 czerwca 2022 r. – Żeby przyciągnąć gości, trzeba ją reklamować już teraz. Chcemy wykorzystać długi weekend czerwcowy i zamiast dwa dni, organizować wydarzenia przez cztery – tłumaczy B. Gruszka. – Gdy oprowadzamy turystów, widzimy jak bardzo się dziwią i zachwycają, oglądając piwnice winiarskie. Nigdzie tego nie ma poza Zieloną Górą. Zakładamy, że w czerwcu otworzymy ok. 20 piwnic. Winiarze są chętni, dojdą do tego wydarzenia kulturalne.
(tc) - łz